Wokół geolokalizacji w procesie pozycjonowania wyrosło wiele mitów. Warto więc sprawdzić, czy posiadana przez nas wiedza odpowiada stanowi faktycznemu. Pozwoli to na uniknięcie błędów w procesie pozycjonowania. Interpretacja posiadanych danych, które wskutek czynnika geograficznego mogą odbiegać od stanu faktycznego, też nie  należy do łatwych. Może być trudna lub niewłaściwa.

Tylko poprzez umiejętne operowanie danymi mamy szansę na precyzyjniejsze określenie kondycji witryny, jak również ocenę skuteczności prowadzonych działań. Zagadnienia, które przedstawię, pozwolą także na szersze spojrzenie na zagadnienie geolokalizacji w pozycjonowaniu.

Monitoringi pozycji sprawdzają pozycje cały czas, dla tej samej lokalizacji.

Jest to oczywiście mit ? proces sprawdzania pozycji przez monitoringi w ciągu każdej doby:

  • Jest jednorazowy ? system jeden raz w ciągu doby sprawdza pozycję dla danego słowa kluczowego i jakiejś tam porze dnia/nocy/poranka.
  • Inicjowany jest system reguł, które w różny sposób skanują wyniki podając jakąś wartość.
  • Nigdy nie wiesz, z jakiego adresu IP nastąpiło sprawdzenie (dlatego czasem pokazują się głupotki w postaci niby mapek na dane słowo kluczowe.
  • Adres IP, opisany powyżej, może być na terenie Polski, jak i poza nią.

Z racji dużej liczby odpytań inicjowanych przez system monitorowania pozycji kierowanych do wyszukiwarek, nie ma możliwości stosowania cały czas jednego adresu IP, w związku z czym są one intensywnie wymieniane na nowe (to tak w uproszczeniu).

Jeśli masz swój własny system monitorowania, to z reguły korzystasz z czegoś takiego, co się nazywa proxy. Korzystanie z różnego rodzaju proxy powoduje, że zaprezentowane wyniki mogą odnosić się do różnych lokalizacji. Aby łatwiej było to zrozumieć, pozwolę sobie to zademonstrować na prostym przykładzie.

Pewien monitoring pozycji dzisiaj sprawdza pozycje dla określonej witryny za pomocą adresu IP ?A?. Jego  lokalizacyjnym punktem wyjścia jest przykładowo miasto Wrocław. Jutro sprawdzenie odbędzie się za pomocą adresu IP ?B?, którego punktem wyjścia jest Warszawa.

Wyniki prezentowane dla Warszawy, jak i dla Wrocławia na określone frazy rzecz jasna będą się od siebie różniły. Spowoduje to różnice wskazania, na jakiej pozycji na daną frazę strona internetowa, wyświetla się w wynikach wyszukiwań. Jest to szczególnie istotne w przypadku pozycjonowania za efekt (metoda, od której czas odejść, jeżeli ktoś jeszcze tego nie uczynił).

Poniżej przykład z systemu własnego stat4seo:

  • własne proxy prywatne z terenu Polski
  • dwie frazy zgłaszające mapki w wynikach

I co? I kupa ? tak naprawdę nie wiesz, z jakiego miasta jest mapka. Poniżej wyniki dla kilku słów kluczowych z systemu seostation. Tutaj mapek nie ma, wiec należy domniemywać, że  różnica wynika m.in. z adresu IP.

Sprawdzając wyniki na telefonie komórkowym, będziemy widzieć swoją witrynę na tej samej pozycji.

Jest to mit. Aby to lepiej zrozumieć, również przedstawię to na przykładzie. Dwie osoby siedzące obok siebie, korzystające z internetu dostarczanego przez operatora telefonii komórkowej mają różne odpowiedzi na daną frazę.

Będąc wraz z towarzyszem podróży, na autostradzie A4 w okolicach Wrocławia widzieliśmy zdarzenie drogowe. Kolizja, bez osób poszkodowanych, jednakże jedno z aut musi jak najszybciej zostać usunięte. Po powiadomieniu służb jeden z kierowców poprosił o znalezienie na szybko jakiejś pomocy drogowej, która może szybko zabrać pojazd.

Każdy z nas miał zupełnie inne wyniki wyszukiwania na frazę ?pomoc drogowa Wrocław?. Każdy z nas korzystał z różnych marek telefonów i co najważniejsze ? z różnych operatorów sieci komórkowej. Każdy z nas logował się, prawdopodobnie, do innej stacji BTS, inny był adres IP wyjścia, czego następstwem była rozbieżność wyników.

Poniżej przykład dla frazy: pomoc drogowa – dwa razy odpytane (z włączonym WIFI oraz bez) a jakże inne wyniki.

Geolokalizacja nie ma wpływu na wyniki wyszukiwań.

Jeszcze można spotkać się z wieloma wyznawcami teorii, iż geolokalizacja nie ma znaczenia i wyszukiwanie zarówno bez niej jak i z nią daje takie same rezultaty. Jest to również kolejny mit, który warto definitywnie obalić.

Jest to o tyle istotne, iż wiele firm lokalnych, pozycjonujących się lokalnie, może nie do końca znać swoją rzeczywistą sytuację, jeżeli sprawdzają wyniki z różnych lokalizacji, uwzględniając również inne czynniki wpływające na prezentowanie wyników konkretnemu użytkownikowi.

Jeszcze kilka lat temu wyniki zależne były także od domeny krajowej wyszukiwarki, tj. sprawdzając wyniki poprzez google.pl, uzyskiwało się takie same wyniki niezależnie od miejsca sprawdzenia. Teraz wyniki są dopasowywane do konkretnej lokalizacji, co w wielu przypadkach z punktu widzenia zwykłego użytkownika jest bardzo przydatne. Bo czy będzie nas interesowała pomoc drogowa z drugiego końca kraju? Rzecz jasna nie.

Użytkownicy będąc w danej lokalizacji inaczej mogą wpisywać szukaną frazę:

  • do słowa dodają nazwę miasta
  • do słowa nie dodają nazwy miasta

W sumie niby logiczne a teraz zerknijmy jak wyglądają wyniki dla takiego zapytania (do każdego wyniku dodajemy 3 pozycje bo są tam mapki):

„Lokalizacja OFF” – oznacza wyłączone sprawdzanie pozycji z uwzględnieniem miasta – czyli nie ma dodanego miasta

„Lokalizacja ON” – oznacza włączone sprawdzanie pozycji czyli miasto jest wymuszone w trakcie sprawdzania pozycji

Jedna śmieszna rzecz do wyjaśnienia: w Krakowie rankuje mi podstrona dla Katowic. Mimo wymuszonej lokalizacji. Taki psikus od Google. Nie mniej jednak zwróćcie uwagę na różnice pomiędzy włączoną geolokalizacją a wyłączoną. Jak również inne wyniki są w przypadku różnych słów kluczowych dla włączonego miasta. Poniżej wynik dla „pozycjonowanie stron kraków” – sprawdzenie na komputerze desktopowym z lokalizacji Warszawa:

Wprowadzenie geolokalizacji utrudniło pozycjonowanie.

To również jest mit. Pozwolę sobie jednak na małą dygresję ? wprowadzenie geolokalizacji w znaczący sposób utrudniło wprowadzanie w błąd klientów. Agencje rozliczające się za efekt, które w sposób nierzetelny podchodziły do swojej pracy, przed wprowadzeniem geolokalizacji miały szerokie pole do popisu przy manipulowaniu raportami. Prezentowano dane w zakresie lokalnym, co mogło sprawiać wrażenie, iż agencji udało się osiągnąć efekt globalny. Koszty pozycjonowania wydawały się więc wówczas marginalne. Jeżeli jednak klient został uświadomiony, iż zaprezentowane wyniki są wynikami lokalnymi, wówczas koszty pozycjonowania już takie atrakcyjne nie były.

Ale może też byc odwrotnie – jeśli wyniki lokalne są lepsze niż globalne, klientom podstawia się „te lepsze” do raportu.

Jak widać – w dalszym ciągu geolokalizowanie w pozycjonowaniu otoczone jest mitami, które mimo wielu informacji i testów nie udało się w pełni wyplenić z obiegu. Dlatego tak ważne jest uświadomienie sobie kilku rzeczy:

  • wyniki są zależne od miejsca, w którym się znajdujesz
  • różne wyniki masz na desktopie i urządzeniu mobilnym
  • inaczej wyniki prezentują się z włączoną lokalizacją i bez niej
  • dwa urządzenia obok siebie mogą prezentować inne wyniki
  • inne wyniki są wtedy, gdy wpisujesz słowa w wyszukiwarkę z i bez nazwy miasta
  • systemy monitorowania pozycji weryfikują pozycję strony jeden raz na 24 godziny
  • każdy system monitorowania pozycji pracuje inaczej, na innych zasadach sprawdza pozycję i w różnym czasie
  • aby uniknąć manipulacji najlepiej używać niezależnego systemu poza zasięgiem agencji SEO (np aby nie zmieniali ręcznie pozycji)
  • adres IP ma znaczenie
  • Google promuje firmy lokalne i zapytania z nimi związane

A teraz odpowiedz sobie na pytanie: czy Twój system monitorowania pozycji jest Ci potrzebny? Odpowiedź brzmi: TAK – jest potrzebny do weryfikacji działań sewoca czy agencji SEO.

A jak to kiedyś wyglądało? A no tak – wpis na blogu Lexy: https://www.lexy.com.pl/blog/geolokalizacja-w-google.html

Paweł Gontarek

Paweł Gontarek

Paweł Gontarek - Zgred - pasjonat SEO, staram się zrozumieć czym jest i jak działa SEM oraz UX.

Statystyki indeksowania w Google Search Console

Jeśli analizujesz widoczność strony w Google, to nie pomijaj danych z Google Search Console. W GSC Sprawdzisz, jakie...

WIĘCEJ

Konferencje SEO w Polsce w 2022 roku

Nadchodzące konferencje SEO w Polsce w 2022 roku będą świetną okazją do spotkania się z innymi seowczyniami i...

WIĘCEJ

Ile kosztuje pozycjonowanie, a ile kosztuje SEO?

O tym, jak ważne jest pozycjonowanie, wie dziś niemal każdy właściciel serwisu i sklepu internetowego. Bez pozycjonowania, strona...

WIĘCEJ

Komentarze

  1. Jak zwykle super artykuł. Mam pytanie myślę, że w temacie, bo mam w jednej firmie zatrudnioną agencję SEO i do niezależnego sprawdzania używamy sem storm. No i moje pytanie czy ten system jest odpowiedni do niezależnego sprawdzania pozycji czy może lepiej użyć czego innego? pozdrawiam

  2. Masz rację z tym, jak ważne jest uświadomienie (zarówno sobie, jak i klientowi), jakie czynniki wpływają na to, że pozycje tak mocno mogą się od siebie różnić w szczególności w zależności od lokalizacji. Jeśli do tego dodać włączenie personalizowanych wyników, to można byłoby dojść do wniosku, że monitory są całkowicie zbędne, ale…

    wystarczy wziąć poprawkę na to, że każde narzędzie bada pozycje w inny sposób, więc wyniki delikatnie mogą się różnić. To, że narzędzia skanują pozycje raz na dobę to wyłącznie kwestia tego, aby mieć punkt odniesienia i zapisywać wyniki w stosunkowo równych odstępach czasu, a tego właśnie potrzebują klienci. Jeśli w ciągu dnia pozycja na jakąś frazę waha się od 15 do 70 to znaczy, że albo jesteśmy w trakcie wdrażania większej zmiany w algo, albo strona się jeszcze nie ustabilizowała i przy takich pozycjach i tak nie będzie widać większego wpływu na ruch organiczny, więc najważniejsze są już ustabilizowane frazy i te, które pną się w górę.

    Na SeoStation.pl mamy możliwość monitorowania pozycji ze wskazanej miejscowości. W przypadku stron lokalnych nie ma najmniejszego sensu monitorowania ogólnokrajowego, bo lokalizacja ma w ich przypadku największy wpływ na ranking. Jeśli skorzystasz z tej opcji, będziesz widział informacje o wynikach znalezionych w mapkach dla tej konkretnej lokalizacji, a nie raz z Warszawy, a raz z Wrocławia. Klientowi warto wtedy wyjaśnić na przykładach (np. korzystając z narzędzia podglądu reklam od Google) różnice w pozycjach zależnie od miejscowości, w jakiej znajduje się internauta (a właściwie – jaką lokalizację wykryje u niego Google) i pokazać, że wyniki z monitora pozycji uwzględniają tę lokalizację. Niech nie pyta więc znajomego z innej miejscowości, czy wyniki mu się zgadzają 😉

    Dzięki za linka 🙂

  3. Zgredzie – oprocz geolokalizacji jeszce typ sprzetu ma znaczenie – inne wyniki masz na tel / tablecie – a nawet wśród tabletów masz rożne wyniki w zależności od przeglądarki

  4. Super artykuł jednak mam jedno może głupie pytanie ale przedstawiłeś konieczność wprowadzenia geolokalizacji dla stron biznesowych. Dla nich jest to oczywiste ale co ze stronami takimi jak np. blog lub amatorskie strony informacyjne o zasięgu ogólnopolskim. Czy one również powinny wprowadzić geolokalizację, czy to ma sens w tym wypadku?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klikając przycisk “Opublikuj komentarz” potwierdzasz, że zapoznałeś się z Regulaminem i akceptujesz jego postanowienia. Będziemy przetwarzać Twoje dane podane w formularzu w celu publikacji komentarza w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest SEMGENCE Sp. z o.o. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Kategorie

Najnowsze komentarze

Popularne artykuły